Treść większego napisu

Główne kategorie

Treść mniejszego napisu

NA BLOGU

Wiosenne Self Care


             Ostatnio było mnie mało na blogu, a to przez to, że wolałam skorzystać ze słonecznej pogody jaką dały nam ostatnie dni. Mijający czas dał mi do zrozumienia, że to blog jest dla mnie, a nie ja dla bloga, więc staram się czerpać z życia jak najwięcej. Wysiadywanie godzinami w internecie nie jest korzystne dla zdrowia, a właśnie zdrowie jest dla mnie priorytetem i to co robię dla siebie. 

To już 11 lat, czyli urodziny bloga

 .    

                      Czas bardzo szybko mija, dlatego nie zdążyłam napisać tego posta nawet w jego urodziny, czyli środę 10 kwiecień. Myślałam, co napisać na ten temat, ale nadal nie wiem. 

Hydrożelowe płatki pod oczy z drobinkami zielonej herbaty Jayjun

 


                             Pielęgnacja skóry pod oczami jest bardzo ważna , zwłaszcza w przypadku skóry dojrzałej, a płatki.pod oczy są już moją codziennością. Bardzo chętnie testuję płatki koreańskie, ostatnio są to Hydrożelowe płatki pod oczy z drobinkami zielonej herbaty Jayjun. Czy jestem zadowolona z zakupu?

Wiosenne wagary i takie tam

 

                   Miała być recenzja, ale znów nie zdążyłam. Sama się nie poznaję za te wagary na blogu, ale z pogody korzystać trzeba. Nie zawsze jest wymarzone słońce, ostatnio też straciłam energię na aktywność blogową. Chociaż  uwielbiam pisać o kosmetykach, to jednak ostatnio bliższa jest mi aktywność fizyczna. 

Żel nawilżający z glukonolaktonem Slavia Cosmetics

 

                  Bez dokładnego oczyszczania pielęgnacja twarzy nie ma sensu, wymaga to też wyboru odpowiednich kosmetyków. Można nie przywiązywać uwagi, co w tym celu się używa, bo przecież dany produkt jest na twarzy bardzo krótko, dla mnie to mimo wszystko ma ogromne znaczenie. Mając suchą, dojrzałą i wrażliwą skórę nie jest mi obojętne czym oczyszczam skórę, dbam o jej kondycję i wygląd, nie lubię też  przy tym jej szkodzić. Ostatnio wybrałam Żel nawilżający z 4% glukonolaktonem do mycia twarzy Slavia Cosmetics, który służy mi do porannego mycia twarzy, natomiast wieczorem do drugiego kroku demakijażu.

Projekt Denko - Marzec 2024


                      Trochę ostatnio opuściłam swój blog, ale starej weterance urlop świąteczny się należy. Na początek nowego miesiąca będą małe porządki, pokażę swoje marcowe zużycia. Nie było tego bardzo dużo, nie spieszyłam się z recenzjami miniaturek, dlatego nie wszystko będzie podlinkowane. Mimo wszystko, zapraszam na marcowe denko.

Czego sobie nie zrobię

 

             Dziś dla odmiany będzie trochę inny post, taki trochę wyjaśniający, być może antychciejlista. Często słyszę pytania, co robię, że tak fajnie wyglądam. Co robię, żeby zachować młodość, to ciągle piszę na ten temat na blogu. Wspomnę tylko, czego nie zrobię, bo nie chcę, czy mi nie służy. Nie jest tak, że jestem przeciwna w ogóle, bo u innych osób to samo, czego ja nie chcę, może wywołać mój zachwyt. Chodzi o moje własne obawy oraz  pewne doświadczenia.

Zabiegi medycyny estetycznej

Nie mam nic przeciwko korekcie urody w razie nieszczęśliwego wypadku, różnego rodzaju deformacji, mocno oddających uszu czy korekty nosa, jeśli ktoś się z tym źle czuje. W takim wypadku też bym się zdecydowała. Nic mi do tego, jeśli ktoś nawet chce delikatnie powiększyć usta, jeśli czuje, że są za bardzo wąskie.  

U siebie jednak nie widzę  żadnych anomalii, czuję się dobrze ze samą sobą, ze swoją urodą i nie mam zamiaru nic poprawiać, poza makijażem. Jestem coraz starsza, młodsza już nie będę, więc żaden chirurgiczny zabieg, żadne nakłuwanie, ostrzykiwanie tego nie zmieni, ani nie zatrzyma. Nie mam nic przeciwko nieinwazyjym zabiegom kosmetycznym, ale inwazyjnym zabiegom medycyny estetycznej mówię NIE. 

Nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś czuje ogromną potrzebę takiego zabiegu, sama czasami chciałabym  coś poprawić. Może po 10 - ciu innych operacji i zabiegów mam dość, a może po prostu za dużo obaw. Bałabym się reakcji mojego organizmu, błędów lekarskich, innych nieprzewidzianych nieprzyjemnych przygód.



Makijaż permanentny 

Upiększa, chociaż nie zawsze. Wymaga sporo cierpliwości, nakładów, cierpienia. Pomijając moje przeciwwskazania, nie chciałoby mi się szukać odpowiedniej osoby, której mogłabym zaufać pod tym względem. Często widzę takie makijaże znajomych osób, jednak nie u wszystkich mi się podobał efekt. Nie podobało mi się na przykład przebarwianie skóry po zabiegu permanentnym brwi. Po rozmowie z pewną linergistką, okazało się, że jednak przeciwwskazań jest u mnie znacznie więcej niż sama przewidywałam.

Tatuaże

Nie mam nic przeciwko tatuażom u kogoś innego, niektórzy mają naprawdę piękne tatuaże, nawet całego ciała. U siebie jednak nie chcę, nie widzę takiej potrzeby. Przeciwwskazań na pewno też nie brakuje.


Doczepiane i doklejane rzęsy

Nie tylko dlatego, że uważam, że moje rzęsy mają wystarczającą długość i gęstość, ale drażniłoby  mnie dotykanie moich oczu. Wystarczajace katusze przechodzę podczas badań okulistycznych, kiedy muszę powstrzymać mruganie. Nie wiem nawet czy zdecydowałabym się choćby na sam lifting rzęs. Być może jeszcze zmienię podejście, chociaż nie wiem. Zniechęcają mnie również ograniczenia po takim zabiegu. Ja na przykład uwielbiam zmywać makijaż olejkami. 

Doczepiane włosy

Nie lubię zbyt dużo dźwigać na swojej głowie. Drażniłyby mnie pewnie jakieś obce doczepy, pewnie korciło by mnie, by to poodpinać.  

Doklejane paznokcie, hybrydy 

Zdążyłam już to wszystko poznać, niestety żaden z tych upiększających zabiegów zabiegów nie służy moim paznokciom, wręcz je masakruje. Nawet nie chciały się trzymać moich paznokci, a ja niestety chociaż pachnę, to nie leżę. Nikt za mnie niczego nie zrobi. Moim paznokciom bardzo za to służy manicure japoński. Paznokcie wyglądają zdrowo, jak pomalowane bezbarwną odżywką. Jeśli komuś nie niszczą tak paznokci tego typu zabiegi jak na przykład hybrydy, absolutnie mi to nie przeszkadza. Nie podobają mi się jednak zbyt długie szpony, które przekraczają granice dobrego smaku.

Były diety odchudzające, jednak po przekroczeniu pewnej wagi oraz poziomu glukozy, po zagrożeniu cukrzycą, od początku stycznia przeszłam na dietę niskowęglowodanową, we ciągu trzech miesięcy zgubiłam 6 kg. Dietę trzymam nadal mimo świąt i innych okazji, czuję się z tym najlepiej, i chcę by tak pozostało. 

Nie oszczędzam ubrań i kosmetyków na inne czasy

Żyję tu i teraz, nie dla rzeczy i kosmetyków czy perfum, one są dla mnie, nigdy odwrotnie. Nie widzę sensu odkładania choćby miniaturek na jakieś wyjazdy czy inną porę roku. Na wyjazdy biorę swoje ulubione i sprawdzone kosmetyki, niektóre przekładam lub przelewam do mniejszych opakowań i nie muszę się martwić, że dostanę wysypki. 

Jeśli chodzi o ubrania, noszę tylko te co lubię, nie znaszam starych łachów, żeby oszczędzać ulubione. Nieliczne poliestry zostawiłam na tło do zdjęć, czekają na swoje chwile w woreczku.

Nie testuję bezmyślnie 

Nie tylko ze względu na atopową skórę, ale szkoda mi też czasu, także mojej skóry na testowanie przypadkowych kosmetyków. Nie wszystkie kosmetyki są przyjazne skórze, niektóre mają okropny, nie do przyjęcia zapach, niektóre mimo "dobrego" składu potrafią nieźle uczulić, albo po prostu nie robić NIC. Jeśli widzę, że coś mi nie odpowiada, odstawiam i używam albo na inne części ciała, albo przekazuję dalej. 

Kosmetyki najczęściej kupuję sama, nie czekając na "dary losu", nie doczekałabym się, kiedy marki oczekują zasięgów godnych Mercedesa.

Nie słucham złotych rad

Zwłaszcza, jeśli o nie nie pytam. W innym przypadku już dawno zeszłabym  na manowce. Moje przywiązanie do pewnych rzeczy, mimo że wisiały za małe odwdzięczyło się. Jak tu oddać drogie ubrania, kiedy nie mam na to ochoty. Wystarczy trochę silnej woli, zdrowego stylu życia i dawna figura wraca do normy. 

Podejrzewam, że to jeszcze nie wszystko, czego sobie nie robię. Jak sobie przypomnę, to dopiszę. Czego Wy sobie nie robicie?

Pozdrowienia! 🌞

Pielęgnacja skóry wrażliwej, dlaczego wybieram dermokosmetyki

 

         Na temat rodzajów i pielęgnacji skóry pisałam już wiele postów, pisałam też na temat skóry wrażliwej, którą jak zauważyliście sama posiadam. Pielęgnacja tego rodzaju skóry do łatwych nie należy, bo zawsze coś ją może podrażnić, ale nie jest to też aż takie trudne, wystarczy znać jej potrzeby i nie sugerować się tak dosłownie opiniami innych. Nie wszystko co jest uwielbiane przez innych musi służyć nam.

Skuteczne kosmetyki Sesderma - dlaczego warto je stosować?


          Marka Sesderma od lat cieszy się niesłabnącym uznaniem Klientów. Różnorodność produktów, a także wysoka jakość w przystępnej cenie sprawiają, że firma budzi ogromne zainteresowanie na rynku kosmetycznym. W poniższym wpisie postaramy się przybliżyć Wam fenomen tej wyjątkowej, hiszpańskiej marki.

Tekst większego napisu nagłówka

Polecam

Tekst mniejszego napisu nagłówka

ciekawe wpisy

Sekcja - Polecane posty

Jeśli podoba Ci się moja twórczość, będzie mi bardzo miło, jeśli postawisz kawę 🙂

Postaw mi kawę na buycoffee.to

instagram

Copyright © W Blasku Marzeń.